tak blisko a tak daleko...


13 listopada 2007, 10:05
pierwsza notka...o czym wlasciwie powinna byc? nie wiem... wiec pisze co mi przyjdzie do glowy... ostatnio sa jedynuie trzy tematy ktore non stop zaprzataja mi glowe... -matura (co zdawac i na jakie kierunki sie udac) -doroslosc, 18naste urodziny i ta cala wielka odpowiedzialnosc...pierwsze kwity w urzedach i taka straszna perspekywa ze gdy juz sie wyprowadze do siebie to nie bede umaila sobie sama poradzic, ze juz nie bedzie rodzicow do ktrych zawsze moge isc, oni wszystko zalatwia tak zeby bylo dla mnie najlepiej... No i ostatnie, najwazniejsze... ON ideał, szczuply wysoki niebieskooki blondyn o niesamowitym  usmiechu... taki jeden jedyny, normalny... w czerwcu... tak jakbysmy byli razem...ale pozniej te pie** wakacje, od ktorych jakby sie cos popsulo... ale ja nadal kocham... kontakt nadal jest...ale moj ksiaze z bajki teraz studiuje i pracuje... nie ma czasu na nic praktycznie...a ja z tesknoty usycham i czekam...:Pocałunek*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*♥
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz